Ostatnio głośno się zrobiło na temat badań technicznych pojazdów. A wszystko za sprawą niedawnych zmian w przepisach, a dokładniej nowej sankcji za brak badań technicznych nakładanych przez organy kontrolne. We wrześniu 2018 r. ukazała się nowelizacja ustawy o transporcie drogowym, która zawiera m.in. załączniki określające wysokości kar za naruszenia określonych przepisów.
Znajdziemy tam kary pieniężne za naruszenia norm czasu pracy, naruszenia przepisów ustawy o transporcie drogowym, ale są tam również sankcje za niepoddanie pojazdu użytkowego (przeznaczonego do wykonywania przewozów drogowych) badaniom technicznym w wymaganym terminie. Sankcja dotyczy zarówno przewoźnika drogowego, jak i również osoby zarządzającej transportem tzw. „zarządzającego”.
O badaniach technicznych możemy przeczytać w kilku aktach prawnych. Zgodnie z ustawą z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym właściciel pojazdu samochodowego, ciągnika rolniczego, pojazdu wolnobieżnego wchodzącego w skład kolejki turystycznej, motoroweru lub przyczepy jest obowiązany przedstawiać go do badania technicznego. W myśl tych przepisów rozróżniamy trzy rodzaje badań technicznych, to jest:
- badania okresowe,
- badania dodatkowe,
- badania co do zgodności z warunkami technicznymi.
Okresowe badanie techniczne
jest przeprowadzane przed pierwszą rejestracją pojazdu. Oczywiście od tej zasady ogólnej wprowadzono wyjątki. Takiemu badaniu nie podlegają m.in. nowe pojazdy, pojazdy zarejestrowane za granicą do dnia terminu ważności zagranicznego badania technicznego. Okresowe badania techniczne pojazdów przeprowadza się corocznie. Od tej zasady również są wyjątki. Jednym z takich wyjątków jest badanie techniczne autobusu, które przeprowadza się przed upływem roku od dnia pierwszej rejestracji i następnie co 6 miesięcy. Innym wyjątkiem jest przyczepa lekka lub pojazd zabytkowy, które nie podlegają okresowym badaniom technicznym.
Dodatkowe badania techniczne
przeprowadza się w stosunku do pojazdów np. skierowanych przez organ kontroli ruchu drogowego w razie uzasadnionego przypuszczenia, że zagraża bezpieczeństwu ruchu lub narusza wymagania ochrony środowiska, bądź też dla pojazdu, który uczestniczył w wypadku drogowym, w którym zostały uszkodzone zasadnicze elementy nośne konstrukcji nadwozia, podwozia lub ramy. Dodatkowemu badaniu technicznemu podlegają również pojazdy poddane identyfikacji lub ustaleniu danych niezbędnych do jego rejestracji, lub w których dokonano zmian konstrukcyjnych albo wymiany elementów powodujących zmianę danych w dowodzie rejestracyjnym.
Dodatkowemu badaniu technicznemu podlega pojazd, który ma być używany jako taksówka, pojazd uprzywilejowany, pojazd do nauki jazdy, pojazd do przeprowadzania egzaminu państwowego lub pojazd odpowiednio przystosowany i wyposażony zgodnie z przepisami o przewozie drogowym towarów niebezpiecznych; autobus, którego dopuszczalna prędkość na autostradzie i drodze ekspresowej wynosi 100 km/h, co do zgodności z dodatkowymi warunkami technicznymi, a także, dla którego określono dodatkowe wymagania techniczne w międzynarodowych porozumieniach dotyczących międzynarodowego transportu drogowego.
Badanie co do zgodności z warunkami technicznymi
Badaniu co do zgodności z warunkami technicznymi podlega pojazd zabytkowy.
Badania techniczne przeprowadza się na stacjach kontroli pojazdów. Tutaj z kolei rozróżniamy stacje podstawowe i stacje okręgowe.
Na temat tych badań możemy przeczytać jeszcze w rozporządzeniu unijnym (WE) nr 1071/2009 ustanawiającym wspólne zasady dotyczące warunków wykonywania zawodu przewoźnika drogowego.
Zgodnie z tym rozporządzeniem podmiot prowadzący działalność gospodarczą w zakresie transportu drogowego ma obowiązek wyznaczyć osobę zarządzającą transportem, a ta z kolei osoba ma za zadanie nie dopuścić do powstania poważnych naruszeń przepisów wspólnotowych, w tym w szczególności w zakresie badań technicznych, mających na celu dopuszczenia pojazdów użytkowych do ruchu.
Ustawodawca wskazuje tutaj wyraźnie, iż odpowiedzialność za brak badań technicznych pojazdów używanych w transporcie ponosi firma transportowa lub osoba zarządzająca transportem w tym przedsiębiorstwie, bądź też oba te podmioty jednocześnie. Jest to dobre rozwiązanie, bowiem często kierowcy użytkujący te pojazdy zapominali o konieczności przeprowadzenia badań technicznych pojazdów.
Rozporządzenie to określa również najpoważniejsze naruszenia przepisów transportowych skutkujące wszczęciem postępowania administracyjnego obejmującego w odpowiednich przypadkach kontrolę w lokalach danego przedsiębiorstwa celem ustalenia, czy została utracona dobra reputacja przewoźnika drogowego. W ramach takiego postępowania organ kontrolny powinien ustalić, czy w tym określonym przypadku i określonych okolicznościach należy orzec o utracie dobrej reputacji. Utrata dobrej reputacji może stanowić bowiem nieproporcjonalną sankcję dla przedsiębiorstwa transportowego.
Porównajmy dla przykładu dwóch przewoźników. Jeden niech będzie właścicielem dwóch pojazdów, natomiast drugi właścicielem dziesięciu pojazdów. Jeżeli każdy z nich nie wykona badania technicznego w jednym z pojazdów, to proporcje będą rozkładały się następująco: u pierwszego przedsiębiorcy ilość pojazdów niepoddanych badaniom technicznym będzie stanowiła 50% jego taboru, a w drugim przypadku będzie to tylko 10%. Ale dla którego z przewoźników sankcja będzie bardziej dotkliwa?
Każde więc ustalenie w zakresie dobrej reputacji powinno zostać należycie rozpatrzone, umotywowane i uzasadnione. Jeśli właściwy organ uzna, że utrata dobrej reputacji będzie stanowiła nieproporcjonalną sankcję, może zdecydować, że dobra reputacja pozostanie nienaruszona. W takim przypadku uzasadnienie zostaje zapisane w rejestrze krajowym, czyli w krajowym rejestrze KREPTD.
Natomiast jeżeli właściwy organ uzna, że utrata dobrej reputacji nie będzie stanowiła nieproporcjonalnej sankcji, wyrok skazujący lub nałożona kara administracyjna będą skutkowały utratą dobrej reputacji. Jeżeli zarządzający transportem utraci dobrą reputację, oznacza to, że zarządzający transportem jest niezdolny do kierowania operacjami transportowymi przedsiębiorcy.
Wiąże się to z cofnięciem lub zawieszeniem certyfikatu kompetencji zawodowych zarządzającego transportem uznanego za niezdolnego do kierowania operacjami transportowymi, i tym samym ten certyfikat nie będzie ważny w żadnym państwie członkowskim. Przepisy ustawy o transporcie drogowym mówią o zatrzymaniu certyfikatu kompetencji zawodowej, a zwrotu dokonuje się po ustaniu przesłanek będących podstawą do stwierdzenia niezdolności do kierowania operacjami transportowymi. Czyli w praktyce trudno na dzień dzisiejszy powiedzieć jak będzie wyglądała sprawa utraty dobrej reputacji.
A teraz wyobraźmy sobie następujący przypadek. Kupujemy nowy samochód. Pierwsze badanie techniczne samochodu ciężarowego lub autobusu musimy wykonać przed upływem roku od daty pierwszej rejestracji. I z jakiś przyczyn, nie ważne z jakich, tego badania nie wykonujemy. Zatem w przypadku zatrzymania do kontroli naszego pojazdu będziemy podlegali karze administracyjnej oraz procedurze oceny dobrej reputacji naszej firmy. A czy brak badań technicznych w tym przypadku sprawia, że nasz pojazd nie jest zdatny do ruchu drogowego?
Otóż nie. Każdy wie, że nowe pojazdy w zasadzie bez problemu przechodzą badania techniczne na stacjach kontroli pojazdów. Wystarczy tylko o nie zadbać, robić okresowe przeglądy i na bieżąco usuwać wszystkie usterki techniczne.
Zupełnie inaczej będzie się miała sytuacja, gdy my tych przeglądów robić nie będziemy. Wtedy badanie techniczne przeprowadzane na stacji kontroli pojazdów weryfikuje, czy nasz pojazd jest zdatny do poruszania się po drogach i czy może być wykorzystywany do przewozów drogowych.
Dyskwalifikacja pojazdu z poruszania się po drogach wg niektórych ekspertów winna nastąpić wtedy, gdy pojazd ten nie tylko nie został poddany badany badaniom technicznym, ale również nie spełnia warunków technicznych w zakresie dopuszczenia pojazdów do ruchu. Dużo większym problemem jest stan techniczny pojazdów poruszających się po drogach. W sytuacji niewłaściwego stanu technicznego pojazdów dochodzi do wielu wypadków i ten właśnie stan powinny służby kontrolne, w szczególności te, które będą potem oceniać dobrą reputację firmy przewozowej, brać pod uwagę.
Kierowanie pojazdem bez ważnego certyfikatu stwierdzającego zdatność do ruchu drogowego, jeżeli taki dokument jest wymagany na mocy prawa wspólnotowego, nie powinno być niejako z automatu podstawą do wszczęcia postępowania w zakresie utraty dobrej reputacji przez przewoźnika. Ale jak będzie, czas dopiero pokaże.